Forum www.forumdzikiepola.fora.pl Strona Główna www.forumdzikiepola.fora.pl
Burzliwy wiek XVII.Poczuj go na własnej skórze!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Koło Fortuny

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.forumdzikiepola.fora.pl Strona Główna -> Przygód wszelakich zbiór
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Starosta
Starosta



Dołączył: 23 Gru 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Chłop

PostWysłany: Nie 14:02, 20 Lut 2011    Temat postu: Koło Fortuny

Lady Anna

Ano Domini Rok Pański 1622.Gdzieś w stronach Rzeczpospolitej.
Deszcz siąpił niemiłosiernie.Można powiedzieć że od samego rana.
Wszystko wydawało się takie szare i zamglone.
Wiosna tego roku okazała się tak paskudna że nawet najstarsi ludzie tego nie spamiętają.
Pewnie się zastanawiasz Waćpanno czemu wędrujesz podczas tak nieprzyjemnej pogody?
Postaram się więc ci nieco odświeżyć twą niewiedzę.
Otóż gdy dostałaś się pod skrzydła imć Waćpana Czarnieckiego który był ci jak ojciec twój rodzony było ci jak chleb za piecem.
Jednak pewnego razu Twój opiekun został wezwany na wojnę która toczyła się z najeźdźca a że miałaś swój wiek odpowiedni.
Twoje ziemie które posiadał twój ojciec były przypisane tobie.
Niestety nie umiejętnie postąpiłaś w czasie ostatnich interesów.
Narobiłaś se długów pieniężnych.Mimo że skarbiec Czarnieckiego był pełen nie mogłaś nim rozporządzać.

Wziąwszy więc swą wierną lecz wiekową szabelkę,samopał wraz z woreczkiem kul i pieniędzmi w wysokości 50 złotych,rogiem z prochem,grubszy żupan wraz z czapą odpowiedni do tejże pogody,oraz swego młodego ogiera o czarnej maści co miałaś go od źrebaka a dostałaś go na swe młode urodziny i wyruszyłaś po owe "szczęście".

Na drodze nie spotkałaś żadnego hultajstwa ani rabusiów.
Wjechałaś właśnie na wzgórze gdy nagle twój koń stanął dęba przestraszony czymś zupełnie ci niewidocznym dla ciebie!
Byłaś zaskoczona i nie zdążyłaś zbyt szybko zareagować.
Waćpanno puściłaś mokre już od deszczu lejce i w momencie gdy z pluskiem lądowałaś w błoto miałaś nadzieję że to na tym się pech zaprzestanie ci dokuczać.
Myliłaś się,gdy zauważyłaś że swą pupą zajechałeś po śliskim zboczu i wylądowałaś przy płycie nieznanej dotąd ci grobowej płycie.
Na niej zaś były widoczne charakterystyczne bliźniacze wyrzeźbione po obu stronach skrzydlate kostuchy.
Zaś na środku widniał zatarty wiekowy już napis.
Przy nagrobku stał garbaty starzec,wychudzony że przez chwilę brałaś go za samą kostuchę.Chyba był żydem bo miał pejsy i odzienie odpowiednie do żydowskiego pochodzenia.
Podpierał się łopatą.Z boku zaś przypiętą miał torbę podróżną.

-Witam Waćpanna.Rzadko spotkać można spadającą nadobną białogłowę spotkać.Jedno mnie zastanawia czy z nieba czy z piekła?-powiedział w twą stronę gładząc swą ręką swą siwą szczecinę na brodzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Anna
Ubogi Szlachcic



Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Dziewka

PostWysłany: Pon 22:15, 21 Lut 2011    Temat postu:

- "Wybacz panie, koń mój się przestraszył czegoś i koniec końców wylądowałam tutaj." - powiedziałam do mężczyzny wstając i otrzepując się z brudu. Mój tyłek bolał jak cholera.
- "Co to za miejsce?" - spytałam rozglądając się dookoła, szukając swojego konia.
Nagrobek przyprawiał mnie o gęsią skórkę, było w nim coś nieludzkiego..., ale i wzbudzał moją ciekawość. Próbowałam dostrzec napis nagrobkowy.
- " Co sprowadza waść w te strony?" - spytałam obserwując starego wędrowca.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lady Anna dnia Wto 23:02, 22 Lut 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Starosta
Starosta



Dołączył: 23 Gru 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Chłop

PostWysłany: Śro 12:32, 23 Lut 2011    Temat postu:

Lady Anna

-Co mnie sprowadza khy,khy moja stała posada.Nie wiele chciałoby w taką pogodę psa wygonić.A ja jednak pracy nawet takiej się nie brzydzę,nawet gdy by się czasem kropla deszczu za mankiet się nawinie.Śpiewam zmarłym którzy nie mają godnego pochówku.
Pilnuje by wilcy nie rozgrabiały grobów.Choćby taki jak ten imć Waćpana Gedeona Kleszcz.Nie powinna Waćpanna sama podróżować,kto wie co czyha dalej na trakcie.Wilcy,Tatary albo też inne czarty -Wykonał znak krzyża po czym wskazał na grób przy którym wylądowałaś.

Grób rzeczywiście przybierał o ciarki,niemniej jednak pojawiła się ciekawość.Bowiem nie zwykłaś zapamiętywać wszystkich ze swej rodziny.
A skoro został pochowany na nie poświęconej ziemi znaczy że był to niezły z niego acan.
Może inskrypcje na nagrobku rzucą trochę promieni słonecznych na cień twojej niewiedzy:

Tu Spoczywa GEDEON KLESZCZ herbu <tu napis jest nieczytelny>
Infamis,warchoł i swawolnik co ponoć duszę samemu Lucyferowi zaprzedał.Grób ten stawiam dla przyszłych potomnych jak i na przestrogę.
Bóg zapewne sprawiedliwie go osądzi mimo że zszedł małą poczciwą śmiercią po mało poczciwym żywocie.
Anno Domini 1616



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Starosta dnia Śro 12:33, 23 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Anna
Ubogi Szlachcic



Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Dziewka

PostWysłany: Pią 21:10, 25 Lut 2011    Temat postu:

Szukałam w myślach czy coś mi się kiedyś obiło na temat tego śp dalekiego krewnego, jeżeli nic mi nie przychodzi do głowy, to postanawiam, że przy najbliższej sposobności spytam o niego swojego opiekuna.
- " Dziękuję waści za troskę, moja szabla choć wiekowa to nadal ostra, a i mój samopał nabity i gotowy. Kon też wypoczęty i bardzo szybki choć nie wiedziałam że aż tak płochy... Dam radę. Muszę dalej ruszać w drogę. Uważajcie na siebie mości..? Jak was wołają? - pytam starca, wsiadając na konia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Starosta
Starosta



Dołączył: 23 Gru 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Chłop

PostWysłany: Sob 15:06, 26 Lut 2011    Temat postu:

Lady Anna

-Zwierzęta inaczej patrzą na ten świat i widzą rzeczy te które nie są pojęte dla nas a niektórzy powiadają "Equo ne credite" ale ja twierdzę że trzeba czasem usłuchać go póty czas.Wszyscy na mnie wołają Maszko Waćpanno i tak mam właśnie na imię.-odpowiedział żyd drapiąc się za uchem po czym wskazał na ścieżkę z której spadłaś.

-Jeśli pojedziecie tą ścieżką na północ zajedziecie pod zajazd "Pod Rozstajami".Prowadzi go mój kuzyn Szloma.On zaś na pewno Waćpannę gorąco ugości.
Na wschodzie są mokradła pełne wilczych dołów i starych ruin ponoć należącego do samego czarta z którym Gedeon sam się kumał .
O tej porze radzę się tam nie wybierać.Diaboły,utopce i wilkołaki tam żyją.To ich ulubiona pora.
Na wschodzie zaś stoi dwór imć Waćpana Czarnowieckiego.
Ceni swą prywatność na swych ziemiach więc nie oczekuj od niego ciepłych słówek a raczej kule z samopału.No chyba że sam cię zaprosi.
A na Północy,na północy jest stary młyn ponoć w nim straszy.
Nie moja sprawa czemu się wybierasz w te strony,ale niech Bóg cię chroni od złych przygód wszelakich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Anna
Ubogi Szlachcic



Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Dziewka

PostWysłany: Nie 16:49, 27 Lut 2011    Temat postu:

- "Dziękuję za ostrzeżenia i wskazówki Maszko. Bywaj w zdrowiu." - po tych sowach ruszam w kierunku karczmy "Pod Rozstajami".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Starosta
Starosta



Dołączył: 23 Gru 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Chłop

PostWysłany: Nie 12:49, 20 Mar 2011    Temat postu:

Lady Anna

-Bywajcie i bezpiecznej drogi-usłyszałaś w chwili gdy oddalałaś się w stronę domniemanej wskazanej karczmy przez żyda zwanego Maszko.
Ruszyłaś stępem ale o wiele bardziej uważniej.
Bowiem miałaś jakieś obawy czy to nie aby jakiś przekupień co wskazuje drogę tylko po to by jacyś inni zbójnicy mieli uciechę z podróżnych nieostrożnych.
Bowiem zdarzało się to nader często a opowiadał ci to własny ojciec w czasach gdy jeszcze dychał."Nie ufaj wszystkim nieznajomym pamiętaj Anno,dlatego miej zawsze przygotowany plan ucieczki"Tak powiadał.
Jednak owe obawy wnet się rozwiały się jak na jutrzence bowiem po paru metrach stało już jakieś domostwo.
Na środku przy rozstajach dróg,ogrodzone lichym płotem pokrytym winoroślą.Dach był ze słomy,jeno dach werandy był z drewna.
Karczma składała się z dwóch kwadratów jednego większego(zapewne to była sala biesiadna) i mniejszego (pewnikiem będzie to kuchnia).
W okiennicach świeciło się światło.
Obok karczmy stała stajnia oraz staropolski wychodek.
Stajnia była zamknięta ale widać że koło niej ktoś się kręci.Z tej odległości jednak nie widać któż to mógł by być?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Anna
Ubogi Szlachcic



Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Dziewka

PostWysłany: Pią 18:28, 01 Kwi 2011    Temat postu:

Sprawdzam czy mam nabitą broń i czy stara dobra szabla gotowa do użycia. Upewniwszy się iż będę miała czym sie bronić daje koniowi znal by jechał naprzód. Wpatruje się w ową personę by jak najszybciej rozpoznać jej status społeczny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Starosta
Starosta



Dołączył: 23 Gru 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Chłop

PostWysłany: Pon 14:02, 06 Cze 2011    Temat postu:

Lady Anna

Samopał własnoręcznie nabijał sługa z dworu którego wyruszyłaś.Jednak w tej gęstwinie deszczu zdarzały się przypadki że broń ta była zawodna.
Słyszałaś jak to kiedyś biesiadnicy przy stołach opowiadali że gdy proch będzie podmokły broń wypalić nie może a najgorsze jest to że czasem broń sama w ręku wysadzić się może.Szabla twa którą nosisz przy boku jest więc pewniejsza aniżeli poprzednia.
Koń posłusznie szedł w tamtą stronę.Wtem postać odwraca się w twą stronę a światło padające z zamkniętej latarni padło na ciebie.
Spod kaptura i długiego grubego płaszcza z dzikiego zwierza przeszywała cię para oczu.Długie Wąsy spod nosa zwisały mu jak dwie sztandary.
Przy pasie nosił karabelę.Jednak jego druga ręka była daleka od niej.
-Matko Przenajświętsza..niech Panienka schowa się w zajeździe ogrzeje się wtedy,odpocznie.Nie mnie to osądzać ale samotnie podróżując w te strony Panienka Diabła kusi.-Niech się panienka nie obawia jam strużkowy pilnuje by nikt koni nie ukradł.Taka praca,słaba płaca.A dzieciaki wykarmić trzeba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.forumdzikiepola.fora.pl Strona Główna -> Przygód wszelakich zbiór Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin